
"Tylko jeśli olej wytrzyma - wytrzyma maszyna !" -
to cytat z reklamy Vacuum Oil Company zamieszczonej w miesięczniku "Technika
Samochodowa" z roku 1933.
Wszystko zaczęło się w niedzielę 28 sierpnia 1859 roku.
Pułkownik Edwin Laurentine Drake pracując w Oil Creek prowadził wiercenia
w poszukiwaniu ropy naftowej w okolicach Titusville w Pensylwanii. W
sobotę świdry osiągnęły niezbyt dużą głębokość 69 1/2 stopy (ok. 22
metrów) i tego samego dnia z Zarządu, wątpiąc w trafność określenia
występowania złóż, wysłano do niego list zawiadamiający o decyzji zaprzestania
dalszych prac.
Był weekend i całe szczęście informacja dotarła do Titusville dopiero
w poniedziałek rano. Wtedy z odwiertu tryskała już ropa, a wszyscy pracujący
robotnicy (łącznie z Dreakiem) wlewali ją we wszystkie posiadane naczynia.
Pośpiech był jak najbardziej wskazany ze względu na mający się niebawem
rozpocząć strajk transportowców. Wydobyty surowiec należało bowiem czym
prędzej sprzedać. Tak w niespełna dziesięć lat po "gorączce złota"
rozpoczęła się w Ameryce - "gorączka ropy".
Pytanie, do czego mogła służyć w tamtym czasie ropa naftowa, czy jak
nazywano ją wtedy "olej skalny", skoro nie istniała jeszcze
motoryzacja w dzisiejszym tego słowa znaczeniu? Czy był to surowiec
wówczas już znany i poszukiwany na rynku? Otóż aby udzielić na ten temat
choćby najbardziej lakonicznej odpowiedzi, należy cofnąć się w historii
do czasów jak się okazuje bardzo odległych. Ponad 2 tysiące lat temu
przy pomocy bambusowych świdrów i takich rur wydobywali ją z głębokości
ponad 1000 metrów Chińczycy. Jeszcze wcześniej, bo 3 tysiące lat temu
ropa naftowa znana była Sumerom, Babilończykom i Egipcjanom. Potem jako
paliwa do lamp płomieniowych, ogrzewania i materiału uszczelniającego
dna łodzi używali jej Rzymianie. Znane było także stosowanie oleju jako
lekarstwo dla ludzi i zwierząt. To zresztą częste zastosowanie z czasów
znacznie późniejszych i to na bliższych nam terenach dzisiejszego Województwa
Podkarpackiego, gdzie pozyskiwano go z bardzo płytkich "kopanek"
i "samowypływów".
W Rosji w roku 1823, bracia Dubinin, po raz pierwszy przeprowadzili
udany proces destylacji ropy naftowej. Podgrzewając ją, rozdzielili
na składniki pod względem lotności. Uzyskali w ten sposób olej, przydatny
w eksploatacji maszyn, oraz asfalt, który szybko stał się poszukiwanym
materiałem chociażby do pokrywania dachów. W roku 1852, nasz rodak Ignacy
Łukasiewicz, po raz pierwszy wyodrębnił z ropy właściwą frakcję naftową,
pozbawioną ciężkich węglowodorów, oraz lekkich benzyn. Otrzymywana nafta
jak wiemy wykorzystana została przez niego, jako paliwo do nowego rodzaju
lampy naftowej. W roku 1855, Amerykanin B. Silliman, skonstruował jednak
lampę znacznie doskonalszą, która bardzo szybko stała się podstawowym
źródłem światła w całej Ameryce. A zatem w momencie kiedy L.Drake zagłębiał
swoje świdry w ziemi, surowiec po który sięgał miał już wiele praktycznych
zastosowań. Nic więc dziwnego, że wielu wówczas myślało nad kolejnymi
możliwościami jego wykorzystania.
Matthew Ewing, z zawodu był stolarzem, jednak jego pasją były wynalazki.
W Rochester (w stanie New York) z uporem opracowywał nową metodę destylacji
ropy naftowej w próżni. Według niego miała ona być bardziej wydajna
od tradycyjnej, co pozwoliłoby uzyskiwać znacznie więcej nafty z jednej
baryłki ropy. (Galon nafty do lamp kosztował wtedy tyle co baryłka ropy).
Niestety, poza jeszcze jednym podobnym jemu samemu wizjonerem, nie udało
się zainteresować pomysłem nikogo więcej. 35-letni Hiram Bond Everest,
bo o nim mowa, nie miał szczęścia do prowadzenia interesów. Wszystko
co planował nie przynosiło dotychczas zysku, a wręcz przeciwnie - straty.
Jedyny kapitał (20 dolarów), który mu pozostał po drugim już pożarze
tartaku, postanowił jednak zainwestować wspólnie z Ewingiem. Już niedługo
okazało się, że i tym razem mogło być podobnie. I z pewnością nie odzyskałby
pan Ewerest swoich pieniędzy, gdyby nie zwrócił uwagi na pozostałości
powstałe podczas eksperymentów wspólnika. W zasadzie nie różniły się
od tych, które występowały podczas zwykłego procesu destylacji, tyle
że te powstałe w próżni podczas działania niższej temperatury nie były
zwęglone i nie posiadały zapachu. Ponadto zauważył ich o wiele większe
własności smarne od dotychczas znanych.
4 października 1866 roku wraz z Ewingiem opatentowali więc metodę otrzymywania
tych związków, zakładając jednocześnie w Rochester firmę o nazwie Vacuum
Oil Company. Ewing jednak nie do końca był z tego zadowolony. Chcąc
nadal pracować nad swoją "naftą" odsprzedał swoje udziały
w przedsiębiorstwie wspólnikowi, który skoncentrował swoje wysiłki na
wytwarzaniu olejów do konserwacji skór i smarach. Powstała Vaccum Harness
Oils, gdzie wkrótce opracowano i wprowadzono do produkcji nowe rodzaje
olejów i smarów. Podstawowym i najważniejszym, okazał się być słynny
Gargoyle 600-W Steam Cylinder Oil. Opatentowany w lutym 1869 roku odznaczał
się bardzo wysoką odpornością na wysokie temperatury i ciśnienia. Jak
nazwa wskazuje, używany był głównie do zmniejszania tarcia w cylindrach
maszyn parowych.
W latach 70-tych XIX w. Vacuum Oil Co. dostarczało także olejów do pierwszych
używanych w Stanach Zjednoczonych silników spalinowych. Zdobyte w ten
sposób doświadczenia pozwoliły potem na bardzo szybkie dostosowanie
się do motoryzacji, która "wybuchła" w Ameryce po skonstruowaniu
w roku 1893 przez braci Duryea pierwszego na tym kontynencie samochodu.
Ale zanim to nastąpiło, należy wrócić do roku 1879, kiedy to za sumę
200 tysięcy dolarów, 3/4 akcji Vacuum Oil zostało sprzedane kierowanemu
przez Johna D. Rockefellera - Standard Oil Company. Firma ta powstała
w Ohio w roku 1870 i w zasadzie objęła swoim działaniem niemal wszystko
co wiązało się z przemysłem na Wschodnim Wybrzeżu. W roku 1882 Rokefeller
z wchodzących w skład Standard Oil Co. utworzył Standard Oil Trust,
w skład którego weszło także Vacuum Standard Oil. W sierpniu tego roku
powstało z siedzibą w Nowym Yorku - Socony (Standard Oil Company of
New York). Dla Vacuum Oil Co., oznaczało to nowe inwestycje i rozwój,
a także wejście na rynki europejskie. W roku 1886 firma otworzyła swoje
biura w Anglii (Liverpool), a niedługo potem we Francji, Niemczech,
Włoszech i na Węgrzech. Poza Europą, w Indiach, Singapurze, Japonii,
Australii, Nowej Zelandii i na Kubie. Na marginesie warto wspomnieć,
że to właśnie w Anglii na początku roku 1899 po raz pierwszy pojawiło
się w historii firmy słynna nazwa Mobiloil, ( Mobil - od łacińskiego
słowa "mobilis" - oznaczającego możliwość poruszania się).
Oficjalnie w Urzędzie Patentowym w Stanach Zjednoczonych zarejestrowano
ją jako znak handlowy dopiero 27 stycznia 1920 roku.
Zainteresowanie "rynkami wschodnimi" Socony realizowało głównie
przez sprzedaż nafty do Chin. Powstała wtedy nawet specjalna flota,
tzw. "kliprów naftowych". Były to smukłe żaglowce, dostarczające
naftę, jak również sprzedawane po kilka centów lampy naftowe o wdzięcznej
nazwie Mei-Foo (zaufanie). Jasne światło, powodowało, że Chińczycy chętnie
je nabywali, stając się jednocześnie jednymi z najlepszych klientów
Socony. W tym czasie Vacuum produkowało już oleje używane w generatorach
prądu (pierwszy z nich zastosowano w elektrowni projektowanej przez
Edisona w roku 1882), a także silnikach o prędkości obrotowej powyżej
1000 obr/min. Pod koniec stulecia, firma opracowała i wyspecjalizowała
się w produkcji oleju transformatorowego dla transformatorów od 2 do
220 tysięcy wolt. Oczywiście w pierwszych amerykańskich samochodach,
także stosowano oleje Vacuum Co. Wystarczy tu wspomnieć chociażby słynny
rekord szybkości Barneya Oldfielda na Daytona Beach w roku 1911, kiedy
uzyskał prędkość 210 km/h. W roku 1911, Standard Oil na skutek działań
antymonopolowych Sąd Najwyższy USA wydał wyrok, na mocy którego Standard
Oil podzielony został na 33 mniejsze przedsiębiorstwa. Jednym z nich
było jak dawniej Vacuum Oil Company. Oczywiście demonopolizacja nie
była przypadkiem. Trzy lata wcześniej Henry Ford wprowadził do sprzedaży
słynny model T, a w roku 1911, jeździło już w Ameryce 600 tysięcy aut.
Wtedy też po raz pierwszy w historii zapotrzebowanie na benzynę było
większe niż na naftę. Oczywiście dysponujące ogromnym doświadczeniem
i potencjałem Vacuum Oil i Socony nie zamierzały ustępować pola, zwłaszcza
że przystępowano właśnie do gry o najwyższą stawkę. Biały Pegaz, który
od roku 1911 pojawił się na znaku firmowym (symbol siły i szybkości,
używany jako symbol w filii w Afryce Południowej) dopiero co rozwijał
swoje skrzydła. Chwilowe kłopoty nie zmieniły wizji rozwoju firmy, którą
kierował teraz następca jej założyciela - Charles m. Ewerest. W roku
1916 zakupiono tereny w okolicach Paulsboro w stanie New Jersey, z myślą
budowy nowoczesnej rafinerii, która produkować miała oleje wyłącznie
na eksport. W tym czasie również Socony na drodze wykupywania słabszych
jak również wzajemnych połączeń i fuzji powiększała stan posiadania.
Transakcji tych było bardzo wiele, toteż wspomnieć należy tylko te najważniejsze.
W roku 1918, przejęto 45% udziałów w Magnolia Petroleum Co., która to
firma była jednym z pionierów przemysłu naftowego na południowym wschodzie
kraju. Posiadała także pola naftowe i rurociągi, (w tym jeden najstarszy
w kraju w pobliżu Beamount w Texasie).
W roku 1925 pozyskano dalsze 55% udziałów w tej firmie i nastąpiło jej
całkowite przejęcie. Podobnie stało się z firmą General Petroleum Corp.,
z Californi, która została przejęta przez Socony w roku 1926 wraz z
największą wtedy rafinerią w Vernon. Po kolejnym przejęciu w roku 1930
White Eagle Oil & Refining Co.( nazwa pochodziła od imienia indiańskiego
wodza z tych okolic), Socony ponownie swym zasięgiem opanowało praktycznie
11 stanów Środkowego Zachodu. Mniej więcej w tym samym czasie, Vacuum
stało się właścicielem Lubrite Refining Co. w St. Louis, a w roku 1930
- Wadhams Oil Corp.( Milwaukee), założonej 50 lat wcześniej. Ponadto
zakupiono White Star Refining Co., która posiadała dwie duże rafinerie
i rozbudowaną sieć stacji benzynowych (ok. 1,5 tysiąca) w stanie Michigan,
Indiana i Ohio. Wszystko to pozwalało na ponowne określenie miejsca
na niezwykle dynamicznie rozwijającym się rynku paliw. Socony, zorientowane
było głównie na wydobywanie i dystrybucję, natomiast Vacuum uzyskało
pozycję potentata w dziedzinie przetwórstwa ropy naftowej. Nic więc
dziwnego, że po latach wytężonej pracy, w roku 1931 nastąpiło ponowne
połączenie dwóch firm. Powstała zatem jedna, Socony - Vacuum Corporation.
W roku 1934, zmieniono jej nazwę na Socony - Vacuum Oil Co., Inc., której
szefem został John A. Brown. Zasięg nowej firmy obejmował wtedy już
43 stany.
15 czerwca 1934 roku oficjalnie zarejestrowano znak handlowy, którym
był Pegaz, ale tym razem w kolorze czerwonym. (Prawdopodobnie takim
znakiem posługiwało się przedtem przedstawicielstwo Mobil Sekiyu w Japonii).
W tym miejscu należy wspomnieć, że jeszcze w roku 1933 dołączyła do
Socony jedna z oddzielonych w feralnym roku 1911 Standard Oil Co. z
New Jersey. Jest to o tyle ważne, ze właśnie ta firma działała przez
cały czas na tak ciężko w przeszłości zdobywanym rynkiem wschodnim.
Połączenie to pozwoliło na ponowne jego odzyskanie i obecność Socony
w Nowej Zelandii i Afryce. Oczywiście działania dalekowschodnie nie
umniejszyły zainteresowań Europą, która zawsze miała swoje określone
miejsce w strategii firmy. W roku 1933 w Garvechon, we Francji i w dwa
lata później w Naples, we Włoszech powstały nowoczesne rafinerie. Niestety,
wraz z początkiem drugiej wojny światowej, obydwie uległy zniszczeniu.
Szczególne tragiczny los spotkał tę francuską.
9 czerwca 1940 roku na rozkaz Naczelnego Komendanta Francji, wydano
rozkaz zniszczenia jej i całych zapasów paliwa i oleju, w słusznej obawie
możliwości skorzystania z nich niemieckim okupantom. Po ewakuacji pracowników
i okolicznych mieszkańców wywołano pożar, który trawił rafinerię ponad
tydzień. Podobno słup dymu widoczny był z ponad 50 kilometrów.